Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu

O blogu

Cześć! Nazywam się Tadeusz Rusek i chciałbym Cię przywitać na moim blogu.

Kim jestem i dlaczego opowiadam Wam  o tworzeniu strategii?

Strategia, którą uważam za podstawę wszystkich naszych działań, fascynuje mnie od zawsze. Od wielu lat zajmuję się budowaniem strategii biznesowych. Pracowałem zarówno dla znanych marek takich jak Tyskie, Wyborowa czy Ballantine’s, mniejszych graczy na rynku czy organizacji niezwiązanych ze światem biznesu jak Warsaw Pet House (pierwsza w Polsce świetlica dla psów) czy klub piłkarski Polonia Warszawa. Umiejętności nabyte w życiu zawodowym wykorzystuję też w życiu prywatnym – jak zaznaczyłem na początku, jestem przekonany, że strategia leży u podstaw wszystkich naszych działań.

Pomimo odnoszonych sukcesów, w pewnym momencie kariery zawodowej poczułem zmęczenie wykonywaniem kolejnych poleceń służbowych, które w dodatku nie zawsze były dla mnie zrozumiałe. Zadałem sobie wtedy pytanie: dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź była zadziwiająco prosta: nie byłem zaangażowany w prace na etapie budowy strategii, a jedynie jej wykonania. Oczywiście wynikało to również z mojej ówczesnej pozycji, mimo to, dało mi to do myślenia. Od tamtej pory stale rozwijam kompetencje strategiczne, aby móc współdecydować o podejmowanych działaniach, a nie tylko je wykonywać. Pozwól, że opowiem Ci pokrótce o moich doświadczeniach.

Współpracując z koncernem SABMILLER zajmowałem się budową strategii marek w oparciu o dedykowaną aplikację komputerową iSCQuARE. Moje zaangażowanie i wiedza zostały docenione przez twórców systemu, którzy zasięgali mojej opinii przy wprowadzaniu poprawek do aplikacji.

Jednocześnie stale pogłębiałem wiedzę i zdobywałem nowe doświadczenia w obszarze strategii m. in. współtworząc strategie dla ww. podmiotów i współpracując ze Szkołą Główną Handlową w Warszawie, gdzie do dziś uczę słuchaczy studiów podyplomowych przygotowywania własnej strategii biznesowej.

Nie była to jednak droga usłana różami. Niejednokrotnie próbowałem przekonać do stworzenia strategii biznesowej wiele podmiotów, zarówno tych ze świata biznesu, jak i sportu. Zazwyczaj w odpowiedzi słyszałem, że właściciel ma swoją strategię i sam najlepiej wie, czego potrzebuje jego firma. Może wydawać się to normalne: wszak często są to ludzie, którzy odnieśli spory sukces. Niby dlaczego mieliby słuchać kogoś, kto nie zna dobrze ich biznesu, a w dodatku jest dużo młodszy? Jednak w większości przypadków po wysłuchaniu ich strategii (o ile w ogóle do tego doszło), okazywało się, że tak naprawdę firmy nie posiadały strategii, a pewne założenia, które określały mianem strategii. Przyjrzymy się temu, co wiele organizacji mylnie bierze za strategię biznesową:

  • Ambicje, czyli założenie, co chcą osiągnąć. Nic więcej.
  • Cele – zapisane i zbudowane zgodnie z metodą SMART. Jednak to tylko cele, nie strategia.

W rozdziale dotyczącym strategii sensu stricto pokażę Wa więcej przykładów tego, co powszechnie (i błędnie!!!) uważa się za strategię.  

Jednak negatywne doświadczenia wcale mnie nie zniechęciły, a wręcz przeciwnie, dodawały mi energii, ponieważ w głowie kształtowała mi się wizja. Chciałem, żeby jak najwięcej osób zrozumiało, czym tak naprawdę jest strategia i jakie korzyści płyną z jej posiadania. Bo zapewniam Cię, że strategia przydaje się w każdym obszarze życia, nie tylko w biznesie.

Kolejnym czynnikiem, który zmotywował mnie do podzielenia się wiedzą i doświadczeniem byli (i są) znajomi prowadzący własną działalność. Czy w każdym przypadku, kiedy siadałem ze znajomymi do pisania strategii, nasze ćwiczenie kończyło się sukcesem? Wszystko zależy od definicji tego słowa. Niektórym przeprowadzenie ćwiczenia strategicznego uświadamiało, że muszą całkowicie zmienić założenia biznesowe czy nawet profil biznesu. Tak stało się choćby z działalnością, którą sam współtworzyłem z dwojgiem znajomych. Po analizie strategicznej doszliśmy do wniosku, że nie mamy szans na skuteczne konkurowanie na rynku, choćby przez brak odpowiednich zasobów.

 Taki banalny wniosek, a przecież strategia ma dotyczyć wielkich spraw! Nic bardziej mylnego. Nie ma znaczenia, czy chodzi o wielką organizację czy małe przedsiębiorstwo. W obu przypadkach zbyt często kierujemy się intuicją czy ambicjami, a nie strategią. Ta przede wszystkim opiera się o interpretacje faktów, a jak wiadomo z faktami się nie dyskutuje.

Ostatnią rzeczą motywującą mnie do napisania tego bloga jest poczucie krótkowzroczności, która jest odpowiedzialna za wiele naszych wyborów społecznych. Nie zastanawiamy się nad ekologią, bo przecież liczy się tu i teraz; nie dbamy o relacje z sąsiadami, bo przecież liczy się tylko rodzina; rządy dają nam becikowe czy 500+ i nikt nie myśli o długoterminowych konsekwencjach tych działań.. Doskonale wiem, że przecież nikt nie napisze strategii osobistej bycia eko (przyznaję, że brzmi to dość absurdalnie). Jestem jednak głęboko przekonany, że budując świadomość strategiczną (a taką nabędziecie, jeśli sami zbudujecie swoją strategię biznesową czy życiową), zaczniemy patrzeć szerzej na wiele różnych spraw i nie damy się mamić szybkim zyskiem.

Podsumowując, postanowiłem zachować się jak główny bohater filmu „Podaj dalej”. Chcę zmieniać świat dookoła siebie pisząc blog, publikując artykuły, upowszechniając dostęp do systemu, ułatwiając innym budowę własnej strategii czy prowadząc wykłady.

Postaram się jak najlepiej przekazać Ci wiedzę na temat strategii. Nieważne, czy prowadzisz firmę, czy jesteś nastolatkiem i zastanawiasz się, jaki kierunek studiów wybrać. Moim celem jest Twoja skuteczność, czyli efektywne wdrożenie Twojej własnej – biznesowej i/lub osobistej – strategii. Dlatego jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji, pisz śmiało, z chęcią Ci pomogę.

Znajdziesz tu informacje, które pozwolą Ci określić własną strategię i zwiększą szansę na osiągnięcie założonej wizji.

Dlaczego warto?

Zanim przejdziesz dalej, pozwól, że w kilku słowach opowiem Ci dlaczego warto przeczytać moje artykuły.

Po pierwsze, zwiększona efektywność. Z artykułów dowiesz się, jak budować strategię. A określona strategia oznacza realizację konkretnego kierunku działań. Poświęcisz czas i budżet wyłącznie na rzeczy przybliżające Cię do realizacji wizji.

 Nie twierdzę, że bez strategii nie osiągniesz celów. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele organizacji nie ma strategii, a same cele. Mimo to ich biznesy są skuteczne a właściciele zadowoleni. Jednak nikt nie pyta o koszt tego sukcesu. Wielu osobom trudno jednoznacznie odpowiedzieć na proste pytanie: czy wszystkie działania, które podejmuję mają wspólny cel, jakim jest realizacja wizji? Wiele osób inwestuje budżet w inicjatywy przynoszące szybki, ale i krótkoterminowy, efekt bez zastanowienia, jak dana inwestycja przekłada się na długofalowe cele. Znam też przypadki, kiedy pracowników angażuje się w wiele projektów. Jednak znów nikt nie zastanawia się, jaki wpływ mają ich działania na realizację wizji. Liczy się tylko efekt „wypełniania” czasu.

Po drugie, zwiększona motywacja ludzi. Dzięki strategii wszyscy rozumieją, co chcemy osiągnąć, a każdy z nas lubi widzieć sens swojej pracy. Badania Instytutu Saratoga pokazują, że przytłaczająca większość menedżerów (89%) myśli, że ich pracownicy odchodzą dla lepszych pieniędzy, a tylko 11% uważa, że stoją za tym inne motywacje. Tymczasem analogiczne badania wśród pracowników pokazują, że ze względów finansowych odchodzi zaledwie 12% osób. Aż 88% rezygnuje z pracy z innych przyczyn. Kluczowymi powodami odejścia pracownika są problemy z managerem czy brak poczucia sensu wykonywanej pracy. Wszyscy chcemy widzieć sens w tym, co robimy i nie ma znaczenia, czy pracujemy w fabryce Opla, czy jako Senior Key Account. Jeżeli firma ma prawdziwą STRATEGIĘ, a kierownictwo zadbało o skuteczną komunikację, pracownicy rozumieją działania, które firma podejmuje. I nie ma znaczenia, czy się z nimi zgadzają. Jeżeli w strategii określono, że firma musi skupić się na wytworzeniu nowej przewagi konkurencyjnej przez wprowadzenie innowacji, to nikt nie będzie się dziwił, dlaczego 80% czasu pracy skupia się właśnie na tym obszarze działalności.

Po trzecie, nauka z porażek. Mylić się jest rzeczą ludzką, a jeśli wiemy, do czego dążymy, kiedy podwinie nam się noga, nie rzucimy wszystkiego i nie zaczniemy pracy od nowa. Po prostu wyciągniemy wnioski i pójdziemy dalej. W strategii kluczowa jest wizja. Wizja oparta o analizę, realna i ambitna, jest punktem na mapie, do którego dążymy.

raw-1234.png

Tadeusz Rusek

Strategia w kilku krokach